AKTUALNOŚCI

Damy radę zbudować DTŚ?

Jaworznianie, podróżujący każdego ranka w stronę Katowic, postoją jeszcze kilka lat w porannych korkach. Problem miał rozwiązać wschodni odcinek Drogowej Trasy Średnicowej (DTŚ) łączący się z obwodnicą Jaworzna w okolicach Jęzora. Miał, ale ludzie Silberta nie zdołali przygotować kompletnych wniosków. Przeprowadzono dwa konkursy na unijne pieniądze, które już rozdzielono, lecz drogi budują się w innych częściach województwa. Niestety, nie ta dla nas najważniejsza.

Na 28 czerwca br. Urząd Miejski w Jaworznie zwołał spotkanie w sprawie DTŚ z prezydentami Mysłowic, Sosnowca i urzędnikami Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Mimo że okoliczne miasta mają reprezentować prezydenci, to nie zaproszono najważniejszego w województwie, czyli marszałka Wojciecha Saługi. Może dlatego, że na spotkaniu prezydent Silbert będzie musiał się mocno tłumaczyć.

Jaworzno liderem konsorcjum

W lipcu 2013 roku Jaworzno, Mysłowice i Sosnowiec postanowiły przeznaczyć 2,4 mln złotych na wkład do przedsięwzięcia i przygotowanie dokumentacji, składającej się ze studium techniczno-ekonomicznego, materiałów do decyzji środowiskowej i studium transportowego dla wschodniego odcinka DTŚ. Jaworzno chciało i zostało liderem projektu. Wszystko po to, by do 2015 roku mieć kompletną dokumentację potrzebną na konkurs w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego.

Już wtedy wiadomo było, że niezbędna jest kompleksowa decyzja środowiskowa dla całego przebiegu planowanej drogi. Nasi urzędnicy mieli sporo czasu, aby odpowiednio wcześnie zacząć starania o ten dokument. Niestety, wzięli się za to dopiero w 2016 roku.
Gdy przyszedł czas składania wniosków w grudniu 2016 roku, okazało się, że Jaworzno złożyło niekompletny materiał. Organizujący konkurs fachowcy od funduszy unijnych z województwa znaleźli poważne braki formalne we wniosku i byli zmuszeni go odrzucić. Małgorzata Staś, dyrektor Wydziału Rozwoju Regionalnego, wskazywała wtedy na uchybienia z kosztami kwalifikowanymi, ze wskaźnikami, a przede wszystkim brak pozwolenia na budowę i decyzji środowiskowej. Tomasz Tosza z Urzędu Miejskiego w Jaworznie otwarcie mówił, że Jaworzno z pełną świadomością złożyło niekompletny wniosek. Winą próbował obciążyć… samorząd wojewódzki. Jaworznicki magistrat zapewniał, że wkrótce będzie wszystko w porządku i decyzja środowiskowa zostanie mu wydana za kilka miesięcy.

Nadal bez decyzji

Czas mijał, jaworznianie podróżujący do Mysłowic, Katowic i Sosnowca dalej cierpliwie stali w korkach na Jęzorze. Przyzwyczaili się. Zaczęli wcześniej wyjeżdżać do pracy. Znaleźli alternatywne drogi. Nerwy im puszczały tylko wtedy, gdy wypadek lub stłuczka wydłużały im czas postoju w korku. Minął cały 2017 rok, wkrótce minie połowa 2018 roku, a z projektem DTŚ Wschód niewiele się dzieje.

Prezydent Silbert w dalszym ciągu nie ma decyzji środowiskowej, która warunkuje dalsze prace projektowe. Z uzyskanych przez naszą redakcję informacji wynika, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach w ostatnim czasie znów wezwała Urząd Miasta w Jaworznie do kolejnych uzupełnień dokumentacji środowiskowej.

Tymczasem unijne pieniądze na drogi w województwie się skończyły. Rozstrzygnięto konkurs, gdzie jaworzniccy urzędnicy złożyli niekompletny wniosek. Potem był jeszcze jeden, także bez naszego kompletnego wniosku.

Co powie Silbert?

Jak wytłumaczy się prezydent Jaworzna – zastanawiają się (jeszcze) nasi konsorcjanci w projekcie DTŚ Wschód. Choć dawno już stracili cierpliwość i nie wierzą w skuteczność jaworznian… Nie szczędzą nam uszczypliwości. Są jednak względnie spokojni, bo dla ich mieszkańców ta droga nie jest tak ważna jak dla Jaworzna. Sosnowiczanie i mysłowiczanie innymi trasami podróżują do Katowic.

Konsorcjanci, jak mówią nieoficjalnie, spodziewają się w czwartek kolejnej porcji zarzutów skierowanych przez prezydenta w stosunku do urzędu marszałkowskiego. Zapewne znów usłyszą, że marszałek nie poczekał na Jaworzno i za szybko rozdysponował środki na drogi. Tymczasem znający sprawę i specyfikę dysponowania środkami unijnymi w ramach budżetu na lata 2014 – 2020 wiedzą, że samorząd wojewódzki postępuje profesjonalnie i skutecznie dzieli pieniądze na różne cele w regionie, w tym na drogi. Katowice nie mogły czekać na Jaworzno z konkursami w nieskończoność, bo koniec tzw. perspektywy budżetowej, czyli 2020 rok, tuż tuż.

TYMCZASEM JAWORZNIANIE DALEJ STOJĄ NA JĘZORZE W KORKACH. I PEWNIE PARĘ LAT JESZCZE POSTOJĄ.

źródło:www.jaw.pl