AKTUALNOŚCI

CIEKAWOSTKA – Fabryka Izery w Jaworznie

Fabryka samochodów w elektrycznych Izera w Jaworznie. Na czwartkowej sesji rady miejskiej głos w sprawie stanu przedsięwzięcia zabrał prezydent Paweł Silbert.

– Gdyby to przedsięwzięcie podzielić na etapy, to jesteśmy bardzo blisko mety pierwszego z nich. Tzn. po stronie ministerstwa rządu mamy bardzo prawdopodobną akceptację i rychłą decyzję w tej sprawie, ale dotąd, dopóki ten etap się nie zakończy, to trudno powiedzieć, że ta fabryka u nas będzie. Ona będzie u nas wtedy, kiedy zostanie podjęta decyzja, wtedy kiedy rozpocznie się budowa, i wtedy, kiedy wyjadą z niej pierwsze samochody – mówił na czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Jaworznie Paweł Silbert.

– Bardzo kibicuję temu przedsięwzięciu, ponieważ włożyliśmy w ten projekt mnóstwo pracy. Nie chodzi konkretnie o fabrykę samochodów elektrycznych, ale o przygotowanie naszego miasta na wstrząs, który czeka branżę energetyczną i górniczą, w związku z oczekiwaniami światowymi i Unii Europejskiej co do przyszłości, czy też raczej braku przyszłości, górnictwa węgla kamiennego.

– Ruch, który widać dzisiaj, jeżeli chodzi o duże koncerny, zajmujące się wdrażaniem nowych technologii w zakresie transportu, pokazuje, że świat się musi z tym zmierzyć. Jeśli Polska również chce wziąć w tym wyścigu udział, i że mają szanse to być rozwiązania nowoczesne, a nie schodzące z procesów produkcyjnych, tylko będące w pierwszej lidze rozwiązań, to byłoby fantastycznie.

– Jeżeli okaże się, że z jakichś powodów – politycznych, merytorycznych, czy innych – tej fabryki nie będzie w naszym mieście, ale będzie szansa, żeby “odczarować” te tereny przy ul. Wojska Polskiego, to też nie będzie źle. Najpiękniej będzie oczywiście, jeśli fabryka samochodów ruszy w naszym mieście, i jeżeli te samochody będą cieszyły się wzięciem.

– Włożyliśmy w to ogrom pracy, ale ostateczna decyzja nie należy do naszego miasta. Mnóstwo pracy w przedsięwzięcie włożyła również Katowicka Specjalna Strefa ekonomiczna. Jak już mówiłem, jesteśmy tuż przed metą pierwszego etapu.

– Praca, którą wykonujemy, jest przede wszystkim merytoryczna, a nie polityczna, i marzę o tym, żeby polityka na końcu nie popsuła nam planów.

– Po rozmowach, które przeprowadziłem z osobami odpowiadającymi za projekt, wierzę, że ten jest robiony naprawdę z głową. O ile przymiarki do wyprodukowania polskiego autobusu elektrycznego skończyły się nieciekawie, i od początku mieliśmy po naszej stronie wrażenie, że to nie może skończyć się sukcesem, tak w przypadku fabryki samochodów elektrycznych, nie popsuje tego jakaś decyzja, to przedsięwzięcie ma szansę powodzenia.

– Będę zadowolony, jeżeli decyzja będzie znana w połowie listopada, i będziemy mogli przystąpić do konkretnych prac nad uruchomieniem fabryki. Nie zdziwcie się, jeżeli to nastąpi względnie szybko – zakończył prezydent.

Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że zawirowania polityczne nie wpłyną na projekt budowy fabryki, oraz że faktycznie, jak ocenia prezydent, przedsięwzięcie nie okaże się być wydmuszką.

źródło:www.jaw.pl